Siedzisz z Liamem na kanapie oglądacie sobie telewizję .
T ; Liaś ?
L ; Tak kochanie ?
T ; Zrobisz coś dla mnie ?
L ; Dla ciebie . - i obdarował twoje usta ciepłym pocałunkiem .
T ; Proszę ale zrób to dla mnie .
L ; Dobrze , mów !
T
; No więc tak ... - przełknęłaś ślinę i dokończyłaś . Czy mógłbyś do
mnie nie pisać , nie dzwonić , nie odzywać się ani się ze mną nie
spotykać i nie odwiedzaj mnie przez 2 dni ?
L ; Ale kochanie .
T ; Proszę cię Liam . - przerwałaś mu natychmiast .
L ; No dobrze .
T ; Więc proszę cię idź i wróć za dwa dni .
Liam
tylko bardzo mocno cię przytulił i złożył jakże namiętny pocałunek na
twoich ustach , który oczywiście odwzajemniłaś . Gdy skończył poszedł na
górę wziąć parę , rzeczy .
T ; Jesteś gotowy ?
L ; Nie do końca ale dla ciebie wszystko .
Znów utonęliście w namiętnym pocałunku .
T ; Kocham cię Liam .
L ; Ja ciebie bardziej .
I znikł za białymi drzwiami od domu .
2 dni mijały Liam'owi bardzo wolną tobie wręcz przeciwnie .
Po 2 dniach Liam wrócił otworzył drzwi i krzyknął .
L ; Jestem .
Lecz
nikt się nie odezwał . Wszedł do salonu . Na stole leżała tylko kartka i
wasze wspólne zdjęcie . Liam wziął ją do ręki i zaczął czytać .
"
Liam , dziękuje ci za te 2 wspólne lata spędzone z Tobą . Byłeś i jesteś
dla mnie kimś więcej . Bardzo cię kocham . Ale jeżeli zapomniałeś o
mnie na 2 dni to zapomnij teraz na zawsze . Wiem, że to ciężkie ale nas
już nie ma nie ma mnie . Byłam chora na raka . Ciężko mi było mówić o
tym komukolwiek . Mam nadzieje , że ułożysz sobie życie z kimś innym .
Przepraszam i żegnaj . " Twoja [t.i]
Liam
odłożył kartkę i wziął wasze wspólne zdjęcie . Zaczął płakać , nie on
nie płakał on ryczał jak małe dziecko . Stracił osobę mu bliską z którą
chciał spędzić resztę życia . Miał co do was plany .
" NIESTETY CIEBIE JUŻ NIE MA , NIE MA WAS "
*Justyna*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz